O gustach się nie dyskutuje – lecz dobór kroju czcionki w składzie książki lub projekcie graficznym nie ma wiele wspólnego z gustem. Kroje mają swoje cechy funkcjonalne, a ich łączenie podlega praktycznym zasadom.
Aby opisać zasady dobierania krojów czcionek, trzeba najpierw w jakiś sposób podzielić je na rodzaje. Można bezpiecznie uznać że dostępne obecnie komputerowe fonty należą do trzech grup:
Zacznijmy od końca tej listy: ksenotypy. Bardzo łatwo je odróżnić od innych czcionek ze względu na specyficzny wygląd, najczęściej nawiązujący do jakiegoś tematu. Na przykład: krój o nazwie Juniper wygląda jak by został skopiowany ze starego szyldu SALOON, gdzieś na Dzikim Zachodzie. Z kolei twórcy Blue Island musiała towarzyszyć zupełnie futurystyczna wizja rodem z science-fiction. W tej grupie znaleźć można również kroje imitujące znane napisy, np. z okładki płyty The Wall grupy Pink Floyd.
Jak łatwo jest się domyślić, składanie tekstu głównego książki ksenotypem nie byłoby najlepszym pomysłem. Jakie więc zastosowanie ma takie pismo? Jest często wykorzystywane w różnych akcydensach (plakatach, opakowaniach, wizytówkach itp.). Najczęściej widuje się je w nagłówkach lub jako forma wyróżnienia fragmentu lub pojedynczego wyrazu.
Pisanka (niekiedy skryptura lub pisanka kaligraficzna) to krój, który przypomina pismo ręczne. Wbrew pozorom nie jest to wymysł ery komputerowej. Tego rodzaju kroje mają długą tradycję. Gdy w Europie druk stawiał pierwsze kroki, tworzono już czcionki celowo przypominające włoską cancellaresce – rodzaj pisma używany w kancelarii papieskiej. Dzisiaj dysponujemy bardzo różnorodnymi pisankami.
Podobnie jak ksenotypów, tak również pisanki nie spotyka się w tekście ciągłym, ponieważ byłoby to bardzo niewygodne dla czytelnika. Jak stosować pisanki? Z umiarem. Potrafią one nadać projektowi wspaniały efekt, lecz w nadmiarze zupełnie tracą swą moc. Niekiedy pisankę używa się do inicjału (pierwsza litera rozpoczynająca rozdział). Czasem wyróżnia się nią istotne zdanie lub wyraz. Niekiedy można spotkać się z zapisem tytułów pisanką. Trudno jednak wyobrazić sobie skład, w którym na jednej stronie zapisano tego rodzaju fontem więcej niż kilka(naście) słów.
No i antykwa. Trudno ją dokładnie zdefiniować, chociaż każdy doskonale ją rozpozna. Można powiedzieć, że są to kroje drukarskie oparte na alfabecie łacińskim, które nie są ksenotypami, ani pisankami – to po prostu „zwyczajny” font (taki, jak ten, na który właśnie patrzysz).
Tylko pozornie wszystkie antykwy są do siebie podobne – różnice są po prostu bardziej subtelne, niż np. przy ksenotypach. Antykwy dzielą się przede wszystkim na szeryfowe oraz bezszeryfowe. Czym są szeryfy? To te poziome kreski na końcach liter. Ułatwiają one lekturę, bo pomagają utrzymać wzrok na jednym poziomie. Dlatego też antykwę szeryfową najczęściej spotyka się w składzie tekstu ciągłego, np. beletrystyki.
Poza tym antykwę można podzielić ze względu na wiele innych elementów wyglądu:
- grubość linii: zmienna czy stała,
- osie liter okrągłych i „brzuszków”: pionowe lub pochyłe,
- czy szeryfy są proste, czy też ukośne albo czy zaznaczone są grubą, czy cieńszą linią?
W ten sposób można wyróżnić wiele grup i podgrup. Poza tym profesjonalnie przygotowane fonty mają swoje wersje o różnych grubościach linii oraz alternatywę pochyloną. Chociaż jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że edytory tekstu (np. popularny Word) pogrubiają i pochylają nam litery, to w profesjonalnym składzie są to zawsze osobne kroje, tylko występujące razem. Inaczej efekt nie byłby zadowalający.
Poznaliśmy już rodzaje fontów, więc możemy odpowiedzieć na pytanie jak je zestawiać. Należy czynić to dokładnie tak samo, jak w przypadku wszelkich elementów projektów wizualnych, jak np. dobór kolorów lub kształtów. Otóż zestawienia jakichkolwiek elementów zawsze dają jeden z trzech efektów:
- harmonia,
- kontrast,
- konflikt.
Jest to zasada bardzo ogólna i z powodzeniem może być stosowana również poza składem DTP i projektami graficznymi, ale skupmy się na tym aspekcie.
Kiedy mamy do czynienia z harmonią? Na pewno wówczas, gdy używamy w różnych miejscach tego samego kroju, ale zmieniamy jego grubość, stosujemy kursywę, wersaliki, kapitaliki, spacjowanie i tym podobne zabiegi. Skład wykonany harmonijnie jest spokojny i oficjalny. Harmonijnie warto składać np. publikacje naukowe.
Kontrast jest przeciwieństwem harmonii. Zestawienia na zasadzie kontrastu są bardzo efektowne i dynamiczne. Wyobraź sobie pisankę obok grubego kroju bezszeryfowego – to jest efekt! Kontrasty fontowe często są wzmacniane zmianą koloru (lub chociaż odcienia) lub wielkości liter. Gdzie spotyka się kontrasty? To przede wszystkim ulotki, wizytówki, okładki – to te bardziej krzykliwe, ale też w składzie tekstu ciągłego można zauważyć kontrast polegający na używaniu kroju szeryfowego w tekście głównym i bezszeryfowego w tytułach, podtytułach (np. w tytule rozdziału).
Wreszcie konflikt to dla odmiany sytuacja niepożądana, która powstaje wówczas gdy kroje pisma lub inne elementy projektu nie są do siebie podobne na tyle, aby tworzyć harmonię, lecz też nie różnią się tak wyraźnie, aby można było mówić o kontraście. Jest to niepokojący efekt, nie dający przyjemności estetycznej. Najczęściej uzyskuje się go zestawiając ze sobą odmienne, lecz zbyt do siebie podobne antykwy.
Podsumowując można stwierdzić, że odpowiedź na tytułowe pytanie może zostać zawarta w trzech słowach. Jak dobierać kroje czcionek? Harmonijnie lub kontrastowo.