Dobry blurb, czyli jak ważne są informacje „z tyłu” okładki?

Okładka ma przede wszystkim charakter marketingowy. Oprócz tego że ma być profesjonalnie wykonana, ładna, schludna, powinna zawierać odpowiednie informacje zachęcające do kupna książki. Oczywiście są autorzy, których książki kupuje się tylko po nazwisku, lub tytuły, które się kupuje ze względu na ich rozgłos. Takie książki, można powiedzieć, same się sprzedają.

Nie każdy jest jednak bardzo znanym autorem ani nie każdy napisał książkę, którą większość osób – tych czytających, a nawet nieczytających, bo i takie książki się zdarzają – chce mieć. Co ma zrobić debiutant czy mało znany autor? Zachęcić czytelników do nabycia swojej książki poprzez przekazanie wydawnictwu odpowiednich informacji, które znajdą się z tyłu okładki.

Blurb, czyli notka o książce znajdująca się na czwartej stronie okładki, zazwyczaj zawiera treści o samej książce, ale także o autorze. Tworzy go wydawca, redaktor, zespół wydawniczy. W wydawnictwie selfpublishingowym może być wytworem samego autora.

video-skrót artykułu

Informacje o książce

Z treści tej czytelnik powinien się dowiedzieć, o czym jest książka, dlaczego miałby do niej zajrzeć, a przede wszystkim dlaczego warto ją kupić.

Jak takie informacje stworzyć i co powinny zawierać? Może to być streszczenie książki, choć trzeba wówczas uważać, by nie zdradzić zbyt wielu szczegółów ani zakończenia. Ważne też, by tekst był napisany w przystępny sposób. Może również to być opis, jakie kwestie czy problemy książka porusza – np. relacji międzyludzkich, samotności, finansów itd. Dla kogo jest przeznaczona – np. dla dzieci, dla przedsiębiorców, dla każdego, dla wymagających. Co czytelnik zyska, kupując tę książkę? Jaką wartość ta książka wniesie w jego życie? Na przykład:

  • pozna proste przepisy na smaczne dania;
  • nauczy się gotować;
  • dozna dreszczyku emocji;
  • pozna sposoby negocjacji w biznesie;
  • pozna świat ludzi takich jak on i jak sobie ci ludzie poradzili w podobnej sytuacji (np. palaczy, którzy wyszli z nałogu).

Przykład dobrego opisu:

„Lubię liczby. Mam spektrum autyzmu” – przyznaje Królik, bohaterka tej książki. Lubi liczyć oddechy, kroki, kafelki, schody, litery w słowach, słowa w tytułach. Ma 47 lat, gdy poznaje Tygrysa. On ma 44. Zostanie jej trzecim narzeczonym i drugim mężem. Ona jego piątą narzeczoną i pierwszą żoną. Przeżyją razem 13 szczęśliwych miesięcy i 11 szczęśliwych dni. W momencie, kiedy Królik kończy pisać ich #LoveStory, w Polsce są  9593 stwierdzone zachorowania na koronawirusa i 1133 ozdrowienia.

(Agnieszka Passendorfer, 13 lekcji miłości, Pan Wydawca, Gdańsk 2020)

Mamy tu informację, czego możemy się spodziewać po treści książki, jednocześnie nie poznając zbyt wielu szczegółów jej zawartości, a dodatkowo poznajemy styl autorki.

Zły opis:

Gorąco chcę, by tę książkę przeczytał każdy mężczyzna. Bo każdy z nas zasługuje na wszystko!
Autor

(opis przerobiony, zmieniony; niestety często podobne otrzymuję od autorów)

Ten opis nic nam nie mówi o książce. Może jedynie to, że jest ona dla mężczyzn.

Jeszcze lepiej gdy zamiast streszczenia książki (lub oprócz niego) na czwartej stronie okładki znajdą się recenzje. A te powinny być napisane przez osoby „z branży”. Recenzentem powieści typu harlekin powinna być na przykład blogerka pisząca o książkach lub osoba znająca się na romansach i z tego znana. Analogicznie recenzentem poradnika dla biznesmenów powinna być osoba, która odniosła w tej dziedzinie sukces. Recenzentem publikacji o świecie muzycznym z lat 80. najlepiej by był muzyk z tamtego okresu itd.

Unikajmy recenzji typu „polecam” albo „gorąco polecam” bez żadnych treści merytorycznych – takie recenzje nie mają żadnej wartości, nic one nie mówią czytelnikowi.

Przykładem dobrej recenzji jest:

„Książeczka pomaga zgłębić jedną z największych życiowych mądrości, jaką jest zrozumienie sensu cierpienia dzieci. Na tle wartkiej akcji niepozbawionej elementów humoru zwraca uwagę na marzenia dzieci, które spełnią się w Tęczowej Krainie Szczęśliwości. Książeczka jest wyjątkowa nie tylko ze względu na treść, ale także piękne ilustracje”.
Maja Włoszczowska, sportowiec

(recenzja na okładce charytatywnej książki dla dzieci Księżniczka Polinka Sylwii Pangsy-Kanii, Ekwita, Gdańsk 2010)

Wiadomo, kim jest Maja Włoszczowska, a kto nie wie, dowiaduje się z określenia „sportowiec”. Pani Maja udziela się charytatywnie, więc i poproszona o recenzję powyższej książki, zrobiła to z przyjemnością. Z tych trzech zdań dowiadujemy się, co nam da przeczytanie tej książki, o czym jest, jaka jest, na co zwraca uwagę, jakie określenia są w niej stosowane oraz że zawiera piękne ilustracje. Recenzja ta znalazła się w towarzystwie trzech innych: aktora Janusza Gajosa, piosenkarki Basi Stępniak-Wilk oraz lekarki Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego Katarzyny Połczyńskiej. Wszystkie cztery rekomendacje wzajemnie się uzupełniają, odpowiadając potencjalnemu czytelnikowi na wszelkie pytania o zawartość, kontekst, wartość i cel tej książki.

Zła recenzja:

„Super książka, gorąco polecam!”.
Znana blogerka

(recenzja jakich wiele)

Notka o autorze

To informacje o autorze, które mają czytelnikowi przybliżyć jego postać. Świetnie, jeśli autor jest specjalistą w danej dziedzinie, np. odnoszący sukcesy biznesmen napisał poradnik o tym, jak odnieść sukces w biznesie.

Czasem temat książki jest po prostu pasją autora, np. pani pracująca na co dzień w korporacji po powrocie do domu gotuje z pasją i z tego powstaje książka kucharska. Warto wtedy w notce biograficznej położyć nacisk na tę pasję. A jednocześnie praca w korporacji pokazuje czytelnikowi, że aby gotować z tej książki, nie trzeba cały dzień stać nad garnkami.

Autorzy powieści, których zawód ani pasja nie mają nic wspólnego z treścią książki, mogą napisać o swoich zainteresowaniach, o tym, jakie role społeczne spełniają (np. są rodzicami, opiekunami zwierząt, nauczycielami). Takie informacje przybliżają go czytelnikowi, który zaczyna sobie wyobrażać, jaki ten autor jest na co dzień, i zaczyna go darzyć sympatią (lub wręcz przeciwnie).

Wartościową wiadomością dla osoby sięgającej po książkę nowego autora jest to, co ten autor czyta, jaki ma gust. Wtedy mamy jakieś wyobrażenie o tym, czego możemy się spodziewać po książce, w jakim stylu może być ona napisana.

Przykłady dobrej notki:

Agnieszka Passendorfer – z wykształcenia filozof, z zawodu nauczycielka jogi i pisarka. Autorka książek „13 lekcji jogi” i „10 lekcji jogi. Jamy i nijamy w codziennym życiu” oraz bloga AgaPeJoga.pl. Prywatnie mama, wdowa, sublokatorka dwóch cudownych kotów:  Tiffany i Guess. Uzależniona od kawy, wi-fi i książek.

Aleksandra Perec – autorka ilustracji na okładce. Absolwentka warszawskiej ASP i miłośniczka natury. Pochodzi z Bieszczad. Realizuje wiele pomysłów artystycznych na płótnie, papierze, tkaninach. Zajmuje się też rzeźbą, batikiem oraz ekodesignem. Praktykuje jogę. Jest też nauczycielką w szkole Yoga Republic.

(Agnieszka Passendorfer, 13 lekcji miłości, Pan Wydawca, Gdańsk 2020)

Celowo pokazuję dwie notki z jednej książki. Pani Agnieszka jest już pisarką, więc ma łatwiej jako autorka kolejnej książki. Jednak dodatkowe informacje „mama, wdowa, sublokatorka dwóch cudownych kotów: Tiffany i Guess” mówią o niej, kim jest w życiu prywatnym, o jej wrażliwości. Jednocześnie wymienienie „wad” – „uzależniona od kawy, wi-fi i książek” – zbliża ją do zwykłego śmiertelnika i sprawia, że zaczynamy darzyć sympatią taką autorkę.

Z kolei pani Aleksandra jest „tylko” twórczynią ilustracji na okładce – a mimo to autorka tekstu książki umieściła jej nazwisko w notce biograficznej. Z opisu pani Aleksandry możemy się dowiedzieć, że jej dzieło zdobi okładkę książki nie przez przypadek – ma odpowiednie wykształcenie, zawód i pasję, a dodatkowo dzieli swoje zainteresowania z panią Agnieszką (joga).

Nie polecam tak pisać:

Anna Kowalska – urodziłam się 10.10.1980 roku we Wsiakowie, w powiecie niewiadomskim, województwie wymyślonym. W wieku 8 lat przeprowadziłam się do Miastka w województwie pomorskim. Skończyłam szkołę podstawową nr 8 im. Kubusia Puchatka w Gdańsku, następnie XXX Technikum Rolnicze przy ulicy Szarych Szeregów 10. Pracowałam jako szewc przez 5 lat, potem  przez 2 lata byłam kierownikiem sklepu XYZ przy ulicy Jakiejśtam. Bardzo lubię pisać książki kucharskie i napiszę następne.

(o sobie autorka książki kucharskiej – notka wymyślona, ale spotkałam się z mnóstwem bardzo podobnych)

Dlaczego ta notka jest zła? W takim opisie autorki nie mamy żadnych informacji nawiązujących do jej pasji do gotowania czy doświadczenia w tym zakresie. Natomiast znajdujemy stek niepotrzebnych informacji (kogo obchodzi, kto jaką podstawówkę skończył, czy gdzie ile lat pracował – tym bardziej że powyższe zawody nie mają nic wspólnego z treścią książki). Taka notka może tylko zniechęcić czytelnika do sięgnięcia po publikację.

Jeżeli jesteś autorem i obawiasz się, że możesz mieć trudności z napisaniem takich informacji, zespół Pana Wydawcy przyjdzie Ci z pomocą.

Opis w powieści – jak go napisać, co trzeba o nim wiedzieć?

Opisy wielu osobom kojarzą się z nudną częścią książki i z lekturami z czasów szkolnych. Realistycznymi powieściami z ubiegłego wieku, w których ciężko było przebrnąć przez kilkustronicowe opisy, zwłaszcza przyrody. Jednak bez opisów powieść nie byłaby kompletna. To one wprowadzają czytelnika w świat przedstawiony, a czasem także mogą odzwierciedlać nastrój bohatera i służyć do budowania napięcia w trakcie istotnej akcji. Co trzeba wiedzieć o tworzeniu opisów w powieści?

video-skrót artykułu

Opis a opowiadanie

Zasadniczo w powieści wyróżnia się dwa rodzaje tekstu – opowiadanie, które przedstawia zdarzenia, jest dynamiczne i popycha naprzód fabułę, oraz opisy będące elementami statycznymi przedstawiającymi świat w powieści, miejsca, przedmioty, postacie etc. Z racji tej statyczności, opisy wydają się czytelnikom czasem nudne, jeśli nie są dobrze skomponowane. Z kolei pisarzom z trudem przychodzi opisanie aktualnego stanu przedmiotów czy wyglądu miejsc w sposób intrygujący, ciekawy i dobrze współgrający z akcją oraz bohaterami.

Cel opisu w powieści

Podczas gdy opowiadanie jest głównym motorem napędowym fabuły, dzięki czemu zaspokojona jest ciekawość czytelnika, to opis daje mu niezbędne informacje, by zrozumieć akcję, bohatera i wyobrazić sobie świat przedstawiony. Opisy także budują klimat powieści, czego nie należy ignorować. Początkujący pisarze często mocno skupiają się na kreowaniu bohaterów oraz snuciu misternej fabuły i zapominają o opisach. W rezultacie fabuła odgrywa się na jakichś nieokreślonych ulicach, w pustych mieszkaniach, w parkach bez ładnych widoków etc. To znacząco utrudnia „wczucie się” w książkę.

„Kiedy na placu José Galveza pojawiła się po chwili rozklekotana taksówka, którą zatrzymałem machnięciem dłoni, otaczała mnie chmara dzieciaków w łachmanach, z wyciągniętymi rękami, błagająca o jałmużnę. Powiedziałem kierowcy, żeby zawiózł mnie na ulicę Esperanza, do Miraflores. Podczas długiego kursu dymiącym i rzegoczącym rzęchem pożałowałem, że rozpocząłem rozmowę z Arquimedesem.”

Mario Vargas Llosa, Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki

Jak umieszczać opisy w powieści?

Styl powieści dziewiętnastowiecznych zakładał zazwyczaj najpierw podanie opisu, a potem opowiadania. W rezultacie bardzo obszerne sekwencje opisów nużyły czytelników i nie spełniały funkcji budującej napięcie w akcji. Realistyczne powieści obyczajowe miały za cel stworzenie bardzo kompleksowego opisu, jak najbardziej szczegółowego i konkretnego. Miało to swój urok, ale taki opis mógł mieć nawet kilkanaście stron i nie pozostawiał wiele dla wyobraźni czytelników, a do tego był dość jednowymiarowy.

Współcześnie powieściopisarze wykorzystują raczej sposób przeplatania opisu i opowiadania na zmianę, niejednokrotnie w obrębie jednego akapitu czy zdania. Krótkie opisy miejsca, przedmiotu czy postaci można wpleść nawet w dialog. Dzięki temu opisy nie są nudne, pełnią więcej funkcji i lepiej współgrają z resztą elementów powieści.

„Cygan podniósł zające i zniknął między skałami, a Robert Jordan popatrzył na płaską polanę i zbocze poniżej. W górze krążyły dwie wrony, a potem siadły na sośnie. Przyłączyła się do nich trzecia i Robert Jordan obserwując je pomyślał: ‘To będą moje czaty. Póki siedzą spokojnie, to znaczy, że nikt się nie zbliża zza drzew.’”

Ernest Hemingway, Komu bije dzwon

Opis dopasowany do bohatera

Współcześnie w powieści opisy można wykorzystać jako sposób na pokazanie charakteru bohatera. Opisy są wtedy takim odzwierciedleniem jego nastroju – przykładowo: gdy bohater ma gorszy humor, w powieści często w opisie pada deszcz czy jest pochmurnie. To taki typowy zabieg przybliżenia niebezpośrednio postaci czytelnikom.

„Gdy Stefan tak nagle znikł z jej życia, wuj Kazimierz jeszcze raz pospieszył na ratunek swojej krewnej, bo nie przestał myśleć o rodzinie. Jego serce było jak jednoizbowa chałupa Maślaków, ciepłe, ciasne i lekko śmierdzące, gościnne dla swoich. Od kiedy po wojnie przyjechał do Wałbrzycha, wbrew prawom fizyki toczył się gładko pod górę, obrastając po drodze sadłem. Nabity i krótkonogi, wciąż mocno trzymał się ziemi i z radości zacierał dłonie o grubych palcach jednakowej długości.”

Joanna Bator, Piaskowa góra

Opis kontra akcja

Opis może służyć wytrawnemu pisarzowi do manipulowania akcją. Wprowadzenie go umiejętnie, spowalnia ją, trzymając dłużej czytelnika w suspensie. Opis to statyczny element powieści, więc naturalnie spowalnia fabułę. Jednocześnie wyposaża czytelnika w wiedzę, która pozwoli mu mocniej przeżywać akcję i lepiej wyobrazić sobie przebieg zdarzeń.

„– Właśnie to mówię – powiedział Levi i wszyscy zamilkli na chwilę, zapatrzeni na podwórze od zaplecza, pustkowie, gdzie nie było nic oprócz szeregów pojemników na śmieci kipiących od foliowych opakowań i kosza do gry, z którego nie wolo było korzystać. Poznaczone różowymi strugami zimowe niebo wraz z krystaliczną przejrzystością zimnego słonecznego światła czyniły ponurą perspektywę powrotu do roboty w ciągu najbliższych trzydziestu sekund jeszcze bardziej nieznośną. Szczęk żelaznej zasuwy w drzwiach przeciwpożarowych położył kres panującej ciszy.”

Zadie Smith, O pięknie

Czy zawsze trzeba wszystko opisywać?

Jak już wspominałam, w powieściach realistycznych opisywano dokładnie niemal wszystkich i wszystko. Powstaje pytanie, czy zawsze jest to konieczne w powieści współczesnej? Nie, tym bardziej, jeśli pewne sprawy są oczywiste. Przykładowo, ktoś wsiada do taksówki – nie trzeba zaznaczać, że kierują nią kierowca, bo to zrozumiałe. Można oczywiście dodać opis kierowcy, nawet auta itd., jeśli ma to jakiś wpływ na fabułę lub po prostu doda fajnego kolorytu, bo kierowca jest np. dziwaczny. Wszystko jednak zależy od sytuacji. Nie należy z takimi zabiegami przesadzać, bo czytanie co stronę opisów ludzi, przedmiotów czy miejsc, które nie wnoszą nic do akcji, może okazać się nużące. Warto też mieć na uwadze, że czytelnik może chcieć sam wyobrazić sobie pewne elementy czy da radę je sobie dopowiedzieć, bez wyjaśnienia – należy wierzyć w inteligencję swoich czytelników.

To, jak będą wyglądały opisy, zależy od pisarza i jego pomysłu na książkę. Autor musi zastanowić się, jaki opis będzie pasował do kompozycji tekstu. Czy ma on towarzyszyć nastrojom bohatera? Czy też spowalniać akcję? Czy ma być stosowany w minimalnym zakresie, by pokazać świat przedstawiony. Czy też ma być go wiele, w tym także opisującego elementy niebezpośrednio związane z fabułą.  

Exit mobile version

Korzystając z tej strony, akceptujesz politykę prywatności i wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Dowiedz się więcej

Ciasteczka używane na tej stronie są konieczne do jej prawidłowego działania. Aby dowiedzieć się więcej o sposobie działania serwisu, polityce ochrony danych użytkowników oraz o ciasteczkach (cookies) na tej stronie, zapoznaj się z dokumentem: Polityka prywatności.

Zamknij